... (26.11.2001 Cieszyn)

ROZBITKOWIE

Rozbijam się o swoją wrażliwość.
Każdego dnia od nowa.
Nic nie rozumiejąc, nie wierząc,
Że przecież wszystko mogę zmienić.
To nie prawda.
Spójrz wokół siebie,
To nie może być prawdą.
Potykam się nieudacznie,
O namiastki.
Potykam się
O cierpienie.
Lecz to już nie cierpienie,
To podłość.
I myślę, i wiem.
I wydaje mi się,
Że jestem człowiekiem.
Bo czuję?!
Bo ktoś powiedział mi kiedyś:
Że jedyną rzeczą,
Której nie sposób skruszyć
To wrażliwość.
Rozbijam się więc o nią.
Każdego dnia od nowa.
Nadal nie rozumiejąc.
A może tylko nie wierząc?