... (21.01.2001 Opole)

PRZEPRASZAM

Przepraszam Pana - Panie Prezydencie,
Chciałbym zapytać tylko,
o tych, co w więziennych celach,
za swą polityczną niepoprawność,
pokutują.
Jak się miewają?
A jak się miewają Pana najbliżsi.
Czy te kilka osób rozstawionych wokół
- daje Im poczucie bezpieczeństwa.
Przecież tak łatwo zgasić życie
I Pana - Panie Premierze - też przepraszam
Chciałbym spytać o równość i sprawiedliwość,
Nie warto? Jednak spytam.
Czy słyszał Pan o tych bez szans,
o tych - którzy każdego ranka
dzielą chleb pośród dzieci.
Gdy Pan, na rządowych bankietach,
na przyjęciach - podnosi toasty.
Za demokrację.
Przecież tak łatwo zgasić życie.
Wystarczy iskra i zapłonom ulice,
Wystarczy podniesiony głos,
by urodził się krzyk oburzenia.
Niepojęty.
Wystarczy gest.
I zabraknie miejsc w więzieniach,
A Ci którym wciśnięto w dłonie
karabiny - odmówią posłuszeństwa.
Wystarczy chwila i
runom pałace wyzysku i kpiny.
Ten czas już nadszedł.