... (13.02.1999 Bielsko-Biała)

Wpatrzeni w szklane tafle,
unikamy spojrzeń,
zabijamy słowa.
Gubiąc się.
Pośród wystaw kolorowych.
Wplątani w nowe okoliczności,
wiążemy na zawsze,
a może tylko na chwilę.
Nasze związki.
W gordyjskie węzły.
Wpleceni w kontekst zdarzeń,
co to dotyczy nas połowicznie.
Szukamy odpowiedzi.
Czegoś co bardziej kategoryczne
a niżeli niebo gwiezdziste
to nad nami,
a niżeli prawo moralne
to w nas.
Jesteśmy.
Pogmatwani jak słów potoki,
przejrzyste aż do bólu
zimne.
Przerażeni jak dzieci,
co pod wpływem chwili
wytaczają wielkie armie.
Poskromieni jak lwy młode,
co po raz pierwszy,
łykają hausty świeżego powietrza.
Tacy sami już od zawsze.
Na zawsze,
wpatrzeni w szklane tafle.