... (20.07.1998 Kielce)

Nie uzasadnisz już tego co ja,
rozumiem dziś już tak doskonale,
Nie odpowiesz na pytania,
zadane kiedyś tam, gdzieś tam.
Przez kogoś -
choć wcale nie przez nas.
Nie zaśniesz już,
i nie zbudzisz się,
Nie zamilkniesz,
i nie przemówisz.
Nie usłyszysz i nie ogłuchniesz,
A to, co zostanie,
to niedopowiedzenia smak,
To pozaracjonalność,
każdego dnia,
i Ciebie i mnie,
zarazem.
Nie wyjaśnisz tego, co zagadką,
choć wypowiedziane być mogło,
każde słowo.
Co jak klucz do prawdy,
dziś nie brzmi już.
Nie zabrzmi dźwięk prawdziwy,
ani w Tobie,
ani we mnie,
Fałszem zaplączesz się jak szalem,
i niczym zraniony gestem człowiek,
odejdziesz,
I już Cię nie będzie...
Życie.