... (07.11.1999 Bielsko-Biała)

Zawsze bratu-brat

Długo nie pisałem do Ciebie,
ktoś na mieście mówił mi,
że nietęgo z Tobą.
Pieniądze rozeszły się,
trochę jak przyjaźnie, szybko i bezpowrotnie.
Nawet nie wiem gdzie Cię szukać.
Spacerowałem wczoraj do późnej nocy,
odwiedzałem te wszystkie miejsca,
które jeszcze niedawno coś znaczyły
dla nas.
Na próżno.
Długo nie pisałem do Ciebie,
wiesz ta cała gmatwanina ludzkich losów.
Może dlatego - sam już nie wiem .
A teraz tak trudno myśli zebrać,
tak trudno wrócić.
Pogodzić się ze światem.
Tak trudno .
Więc wybacz, że długo nie pisałem .
Pamiętam, bo jakże zapomnieć.
Choć.. Może tak byłoby lepiej.
Może wtedy mógłbym beznamiętnie,
przemierzać tafle dworców.
Nie oglądając się za siebie,
Nie szukając w tłumie twarzy,
znajomej.
Na próżno!
I wyrazy i zdania całe na próżno!
I niedopowiedzenia i cisza na próżno!
My- sami z tamtego czasu.
Jeżeli nie odpowiesz, będę wiedział,
że tam gdzie jesteś
- nie pisze się listów.
I kartek świątecznych się nie wysyła.
Jeżeli zaś będziesz mógł - napisz.
Odpowiedz na pytań całą masę,
wątpliwości.
Zapytaj Miłosiernego Boga.
Dlaczego potrzebował Cię bardziej...
Niż ja
... Tak wiele dałbym byś żył,
nawet swoje życie ofiarowałbym...
Bogu.
co w swych wyborach,