... (17.12.2001 Cieszyn)

Pośpiesznie składam myśli.
Pośpiesznie kruszę odległości
Coś zamykam tą swoją gonitwą.
Co to? Jeszcze nie wiem,
To bez znaczenia.
Proszę nie rozmawiaj ze mną,
W taki sposób już nigdy.
Każdą z tych chwil to niepokój,
To drżenie,
Którego nie próbujemy nawet,
Ogarnąć.
Żadnym z wyuczonych
Chłodem rozumu. Bo i po co!
Tylko namiętności - tu nie ma czasu,
Na przesyt.
Karmię się namiastkami:
Ludzi, pragnień, doznań.
Karmię się uwłaczając doniosłości.
A potem w pośpiechu składam myśli.
Pośpiesznie łamię przestrzenie.
Nie pamiętając prawdziwego koloru.
Twoich oczu.
Zapatrzony w gonitwę
Za spokojem.