... (01.03.2001 Cieszyn)

Kochać?! wierząc, że kiedyś
będę mógł cię mieć tylko dla siebie.
Dziś jednak, zbyt nie po drodze nam.
To jak samemu, choćby i w kryształowe kielichy
do wina trucizny dolewać. I sączyć
śmiercionośną słodycz.
Kochać?! i każdy ruch, każde słowo
wielbić ukradkiem. Niczym relikwię.
By świętości dni co boleć nie przestają
nie pokalać.
I godzinami wypatrywać znaku.
Kochać?! wiedząc, że wrócić być może
nie będzie mi dane. Dla ciebie.
Żadna to ofiara. I żadne poświęcenie.
Kochać więc - to jak zdradliwym opium
mózg uduchawiać.
Dla miłości i dla za traty.
Tak trudno uchwycić dziś różnicę.